Sezonowe ochłodzenie dynamiki rynku pracy?
Perspektywy początku nowego roku
zaznaczają się utrzymaniem wystudzonych prognoz tempa rozwoju rynku. Jak
pokazują najnowsze wyniki badania Randstad i TNS „Plany Pracodawców”,
nie pozostaje to bez wpływu na rynek pracy - firmy są nieco mniej
skłonne do otwierania nowych etatów, za to skupiają więcej uwagi na
utrzymaniu kadry i ochronie przed działaniami konkurencji. Przekłada się
to na korzystną dla pracowników, wyraźnie większą otwartość
przedsiębiorców do udzielania podwyżek wynagrodzeń.
Mniej optymizmu wśród firm, jednak stagnacja nie zagląda im w oczy
Po bardzo optymistycznej pierwszej połowie roku, ostatni kwartał 2014
ujawnia wystudzenie entuzjazmu przedsiębiorców odnośnie perspektyw dla
gospodarki na kolejne miesiące. Najnowsze wyniki badania „Plany
Pracodawców” realizowanego przez Randstad i TNS pokazują, że wśród
polskich przedstawicieli biznesu skurczyła się grupa wierzących
w możliwy wzrost gospodarczy kraju w nadchodzącym półroczu. Co prawda
grupa ta zmniejszyła się wobec ubiegłego badania tylko o 2 punkty
procentowe z 28% do 26%, jednak w stosunku do okresu wiosennego (II
kwartał 2014), spadek ten wynosi już 11 punktów procentowych.
Jak zaznacza jednak Agnieszka Bulik, Dyrektor ds. Prawnych agencji
zatrudnienia Randstad obecną sytuację warto jednak obserwować z dłuższej
perspektywy czasowej:
„Faktem jest, że wiosenna euforia
przedsiębiorców minęła i wróciliśmy do poziomu gospodarczego optymizmu
sprzed roku. Należy jednak zauważyć, że wskazania te nadal są znacznie
wyższe niż jeszcze w tym samym okresie roku przed dwoma laty – kiedy to
jedynie 8% badanych firm spodziewało się poprawy sytuacji
makroekonomicznej, a w 2011 roku było to też tylko 11%. Ciągle jesteśmy
w dużo lepszej sytuacji i obecne, nieco słabsze wyniki badania
powinniśmy traktować jako przejaw sezonowego, powtarzającego się coroku
ochłodzenia nastrojów przedsiębiorców.”
Badani przedsiębiorcy są w tym obszarze generlanie zgodni, choć
z perspktywy regionalnej wyraźnie więcej przekonania o zbliżącjącej się
poprawie sytuacji mają firmy z północy kraju (34%). Z perspketywy
branżowej najwięcej optymizmu mają firmy obszaru handlu i napraw (29%)
oraz transportu, gospodarki magazynowej i łączności (29%).
Jak podkreśla Agnieszka Bulik:
„Co ważne, niezależnie od oceny
prognoz dla gospodarki, ocena sytuacji finansowej firm pozostaje
niezmiennie bardzo wysoka i blisko dwie trzecie badanych firm ocenia
swoją własną sytuację finansową, jako co najmniej dobrą.”
Nowe miejsca pracy – nieco mniej zapału niż latem, ale nadal dużo lepiej niż rok temu
Opisane wyhamowanie entuzjazmu przedsiębiorców odnośnie spodziewanej
poprawy sytuacji gospodarczej przekłada się na obszar zatrudnienia
w firmach. W stosunku do poprzedniego kwartału, w którym plany
zwiększania zatrudnienia były najwyższe od czterech lat (29%), ambicje
firm przygasły i otwarcie nowych etatów planuje obecnie o 3 punkty
procentowe mniej firm (26%). Warto jednak zuważyć, że w długookresowej
perspektywie nadal wyniki te wskazują na dużo wiekszą niż w ubiegłych
latach skłonność przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy. W tym
samym okresie roku 2013 daklaracje takie podawało jedynie 19% badanych
firm, a w 2012 roku 15%.
Jak podkreśla Agnieszka Bulik:
„Krzepiące jest, że otwarcie
dodatkowych etatów częściej zamierzają firmy posiadające obecnie od 10
do 49 pracowników, a zatem najmniejsze firmy biorące udział w badaniu,
dotąd raczej wsterzęmieźliwie podchodzące do tworzenia nowych miejsc
pracy. Drugą dużą grupą rozwijających się pracodawców są firmy
opierające się na kapitale zagranicznym – blisko połówa nich będzie
zwiększać zatrudnenie”.
Co ważne, w swoim nastawieniu do polityki personalnej pracodawcy
w całym kraju są zgodni i nie widać wyraźnych różnic między regionami.
Wszędzie odsetek firm, które będą zwiększać zatrudnienie utrzymuje się
na podobnym poziomie.
Różnice w nastawieniu do ewentualnych zmian zatrudnienia są widoczne
w obrębie branż. Najczęściej dodatkowe etaty są planowane w firmach
produkcyjnych (30%) oraz handlowych (29%).
Z kolei większe niż średnie zwolnienia pracowników są planowane
jedynie w sektorze budowlanym, w którym aż co piąty przedsiębiorca
planuje ograniczenie liczby etatów (22%). Nastawienie to łączy się
jednak z dużą sezonowością branży budowalnej i wstrzymaniem wielu
działań w czasie zimy.
Podwyżki pensji? Największe szanse właśnie teraz
Początek 2015 roku będzie okresem, w którym częściej niż w minionych
kwartałach możemy liczyć na podwyżkę wynagrodzenia - w ciągu
najbliższych 6 miesięcy już co czwarta firma przewiduje podwyżki
wynagrodzeń. Jest to wyraźna zmiana, bowiem przez trzy minione kwartały
deklaracje takie miał co piąty badany.
Na poprawę domowego budżetu mogą liczyć częściej osoby zatrudnione
w dużych firmach (31%), a w ujęciu branżowym pracownicy firm
produkcyjnych, handlowych, a także obsługujących nieruchomości i firmy.
Co ważne, wyniki badania pokazują, że trend ten dotyczy wszystkich
regionów w podobnym zakresie.
„Na naszym rynku początek roku już tradycyjnie jest okresem
podwyżek, na co wpływa przede wszystkim fakt, że firmy są po
podsumowaniach budżetowych i wiedzą, czy i jakie zasoby mogą wykorzystać
na podwyżki. Jest to też moment ocen dokonanych przez pracowników
osiągnięć, czemu też często towarzyszy chęć wynagrodzenia ich sukcesów.
Choć nadal większość, bo 63% firm, nie planuje zmian w wynagrodzeniach,
to bardzo krzepiące jest, że w bieżącym okresie odsetek tych pracodawców
jest wyjątkowo mały i spadł o 12 punktów procentowych wobec
poprzedniego kwartału.” - zaznacza Agnieszka Bulik.
Pracodawcom coraz trudniej o poszukiwanych pracowników, ale rynek pracownika to nie jest
Zaobserwowana w badaniu szczodrość przedsiębiorców wiąże się także
z coraz większymi problemami doświadczanymi przez firmy w znajdowaniu
odpowiednich kandydatów do pracy.
„W ocenie badanych, w porównaniu do okresu sprzed kilku lat, coraz
bardziej dokuczliwe dla firm jest niedopasowanie oczekiwań pracodawcy
do kompetencji osób poszukujacych pracy, ale też silnijesza konkurencja
między firmami o tych samych pracowników, czy odpływ kandydatów poza
granice kraju” – zwraca uwagę Agnieszka Bulik. -
Jednocześnie
doświadczenia badanych firm pokazują, że motywacja finansowa, obok
umożliwiania pracownikom podnoszenia kwalifikacji, jest najbardziej
efektywnym sposobem motywowania zatrudnionych i przeciwdziałania
rotacji. Dlatego właśnie przedsiębiorcy są bardziej skłonni do podwyżek
wynagrodzeń dobrym pracownikom, bo są świadomi trudności w pozyskaniu
odpowiednich osób na zastępstwo za odchodzących oraz dostrzegają koszty
rekrutacji i wdrożenia nowych osób. – dodaje ekspertka.
Badani przedsiębiorcy oceniają, że na ich lokalnych rynkach pracy
najmniej dostępni są technicy i wykwalifikowani robotnicy, inżynierowie
oraz mistrzowie i brygadziści. Problematyczne jest też znalezienie
specjalistów z wyższym wykształceniem, czy kadry kierowniczej
i zarządzającej.
Co istotne, problem ze znalezieniem odpowiednich kandydatów miały
znacznie częściej firmy przemysłowe (63%), czyli firmy, które
w największym stopniu chcą zwiększać zatrudnienie w nadchodzącym
półroczu.
Pomimo bardziej skomplikowanej sytuacji na rynku pracy i utrudnionego
dostępu do dobrych kandydatów, nie widać nadal radykalnej zmiany
w obszarze układu sił między pracownikami i pracodawcami. Najwięcej
badanych firm stwierdza, że w ich branży to pracodawcy mają decydujące
zdanie w kwestii warunków zatrudnienia (44%). Tylko w nieco ponad jednej
czwartej przedsiębiorstw badani przyznali, że wpływ na zasady
zawieranych umów mają tylko pracownicy o szczególnych umiejętnościach
(27%).
-
Polscy pracodawcy okazali się być konserwatywnymi optymistami.
Na najbliższe półrocze planują zachowawczo utrzymanie zatrudnienia na
obecnym poziomie. Ten konserwatyzm to nienajgorsza wiadomość dla
polskiej gospodarki, bo oznacza w najgorszym przypadku stabilizację. Zaś
dobra wiadomość dla pracowników to wyraźny wzrost odsetka tych
pracodawców, którzy gotowi są dać lepiej zarobić tym, których teraz
zatrudniają – podsumowuje wyniki badania Prezes PAIiIZ Sławomir Majman.