wtorek, 24 lutego 2015

Gdzie szukać Pracy ?

Gdzie szukać Pracy ?

Meega.pl wraz ze swoimi partnerami pochylili się nad tym tematem . Przeanalizowaliśmy naszą bazę ofert.
Poniższa lista przedstawia Miasta do których najlepiej wybrać się za pracą .





SERWIS PRACY MEEGA

Serwis pracy Meega powstał w 2010 roku. Jesteśmy dynamicznie rozwijającą się firmą dostarczającą od lat klientom z całego świata wysokiej jakości usługi z zakresu rekrutacji online. Skupiamy się na budowie i rozwoju efektywnego, łatwego w obsłudze narzędzia, służącego maksymalnie skutecznej komunikacji pomiędzy Pracodawcami i Kandydatami.
Wraz z naszymi Klientami tworzymy jeden z najbardziej przyjaznych, efektywnych i nowoczesnych portali pracy na świecie. Nasze największe atuty to niebywała łatwość w dostępie do tysięcy ofert pracy z całego świata oraz przejrzystość serwisu. Dzięki systematycznej selekcji ogłoszeń, dostarczamy tylko oferty pracy dobrej jakości, co pozwala skrócić czas przeglądania stron, a jednocześnie zwiększa trafność wyszukiwania.
Meega wraz z serwisami partnerskimi dociera to milionów użytkowników z całego świata. Z każdym dniem staramy się być bliżej potrzeb naszych użytkowników oraz jak najlepiej spełniać ich oczekiwania.
Chcemy stale podnosić poziom świadczonych przez nas usług, dlatego jesteśmy otwarci na wszelkie uwagi, sugestie oraz propozycje, które moglibyśmy wykorzystać w celu udoskonalenia i modyfikacji naszego serwisu.

Rynek pracy się ociepla – działy HR powinny zwiększyć czujność

Rynek pracy się ociepla – działy HR powinny zwiększyć czujność

Nastroje na rynku pracy wyraźnie się zmieniają - coraz więcej pracowników rozważa zmianę miejsca pracy, rośnie też znaczenie wynagrodzeń. Firmy, które nie mają wiedzy, jaki odsetek ich załogi zamierza szukać nowego pracodawcy, mogą zostać zaskoczone utratą najlepszych pracowników, gdy sytuacja gospodarcza poprawi się na tyle, by wygenerować odczuwalny na rynku wzrost zatrudnienia. Czy firmy są gotowe na tę sytuację? Czy w pełni wykorzystują potencjał zatrudnionych pracowników? Jaka powinna być rola HR w całym procesie? O aktualnych wyzwaniach w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi mówi raport Randstad „HR – zmiana klimatu”.
Raport „HR – zmiana klimatu”, to podsumowanie wyników badania przeprowadzonego przez Instytut Badawczy Randstad na grupie blisko 900 polskich ekspertów HR. Raport zawiera też konkluzje płynące z innych sondaży rynku pracy prowadzonych przez Randstad w minionych kwartałach. Jego celem jest wsparcie osób odpowiedzialnych za rozwój i zarządzanie zasobami ludzkimi, poprzez analizę bieżących i nadchodzących trendów.
Pracownicy gotowi na zmianę pracy, a pracodawcy niezupełnie?
Najważniejszym wnioskiem płynącym z badania jest fakt, że duży odsetek pracowników rozważa obecnie zmianę pracy, jednak pracodawcy zdają się nie dostrzegać jeszcze zagrożenia, jakie z takiej sytuacji może płynąć. Zdecydowana większość z nich uznała, że obecna sytuacja gospodarcza nie wpłynęła na gotowość pracowników do zmiany pracy, a nawet – że ją zmniejszyła. Niemniej jednak oczekiwania płacowe zatrudnionych rosną. Wyniki badania pokazują też, że pracownicy doceniają stabilność swojego miejsca pracy, ale porzucą je, jeśli gdzie indziej otrzymają wyższe wynagrodzenie.
Pomimo obecnie raczej spokojnego nastawienia ekspertów, badani przyznali jednak, że w przyszłości sytuacja ta może się zmienić. W związku z ożywieniem gospodarczym i wyraźnym zwiększeniem poziomu zatrudnienia na naszym rynku, firmy mogą się spodziewać rotacji pracowników i utraty talentów. Jako czynniki, które w takiej sytuacji są zdaniem badanych najbardziej skuteczne w utrzymaniu najlepszych pracowników wymieniano: wysokie wynagrodzenie - 61%, docenianie pomysłów - 60%, możliwość awansu - 59%, a także atrakcyjne szkolenia - 54%.
Czy firmy w pełni wykorzystują potencjał swoich pracowników?
W czasach, gdy wnikliwie analizowana jest każda inwestycja w poszczególne stanowisko w firmie, niezwykle ważne jest dopasowanie kandydatów do wymagań pracodawców. Jak wygląda zatem poziom tego dopasowania w firmach? Raport pokazuje, że w tym aspekcie na polskim rynku pracy panuje znaczący brak spójności. Mimo, że zdecydowana większość (84%) szefów i specjalistów działów HR uważa, że pracownicy w ich firmach wykonują pracę zgodną ze swoimi kwalifikacjami, to odpowiedzi samych zatrudnionych nie są z nimi zgodne.
W badaniu respondenci oceniali także skalę obciążeń zadaniami i wymagań stawianych pracownikom. Z ich odpowiedzi wynika, że zatrudnieni w analizowanych firmach pracują coraz ciężej, a oczekiwania wobec nich nadal rosną.
Kluczowy wizerunek pracodawcy
Pomimo rosnących oczekiwań pracodawców wobec zatrudnionej kadry, menedżerowie HR oceniają, że utrzymuje się ogólne zadowolenie pracowników z wykonywanej pracy. Umacnia się również ich codzienne zaangażowanie. Na pewno sprzyja temu - deklarowana w większości przedsiębiorstw - dobra atmosfera pracy, będąca ważnym elementem wizerunku pracodawcy, pozwalającego utrzymać większą lojalność załogi.
W perspektywie opisanych wyżej obserwacji budowanie wizerunku firmy staje się coraz bardziej istotne. Niestety, mimo, że zdaniem niemal wszystkich badanych wizerunek firmy, jako pracodawcy ma bardzo duże (49%) lub duże(42%) znaczenie dla rozwoju firmy, przedsiębiorcy niewystarczająco angażują się w działania mogące skutecznie wspierać tworzenie marki pracodawcy. Prawie połowa badanych firm (48%) nawet nie śledzi opinii na swój temat.
Rola HR w organizacji – strategiczna czy administracyjna?
Raport pokazuje też, że aby skutecznie sprostać nadchodzącym wyzwaniom demograficznym, działy HR powinny ewoluować od zagadnień kadrowo-administracyjnych w kierunku tzw. „miękkiego HR”. Powinny również coraz częściej odgrywać strategiczną rolę w przedsiębiorstwie. Obecnie co czwarty badany przedstawiciel działów HR deklaruje, że bierze czynny udział w ich podejmowaniu, a co trzeci jest konsultantem zarządu. Gdyby badani eksperci HR mogli zaś w pełni samodzielnie decydować o swoim zaangażowaniu w poszczególne działania, to skupiliby się przede wszystkim na szkoleniach i rozwoju pracowników.
Zaprezentowane w raporcie opinie ekspertów HR są ważną wskazówką dla pracodawców. Odpowiednio wcześnie przeprowadzona diagnoza oczekiwań i potrzeb pracowników powoli im na lepsze przygotowanie do spodziewanego już niebawem okresu zwiększonej rotacji pracowników.

Pracodawcy Dolnego i Górnego Śląska będą inwestować w pracowników?

Pracodawcy Dolnego i Górnego Śląska będą inwestować w pracowników?

Już 1/3 firm ma zamiar podnieść poziom zatrudnienia w nadchodzącym półroczu. Wśród pracowników nie widać jeszcze wyraźnego wzrostu rotacji między firmami, ani otwartości na zmianę pracy. Z czasem ofert pracy będzie jednak przybywać, a pracodawcy będą musieli rywalizować nie tylko o najlepszych specjalistów, ale również o szeregowych pracowników. Jak będą konkurować? Na co możemy liczyć?
Będzie więcej miejsc pracy
Optymizm powoli wraca na rynek pracy. Wyniki sondażu „Plany Pracodawców” Instytutu Badawczego Randstad pokazują, że w skali całego kraju już 29% firm ma zamiar zwiększyć liczbę zatrudnionych i jest to najwyższy poziom tego odsetka od 2009 roku. Jednocześnie aż 2/3 z 1000 badanych przedsiębiorców potwierdza, że ich firmy są w dobrej lub nawet bardzo dobrej kondycji finansowej.
W świetle pozytywnych wyników gospodarczych nastawienie samych zatrudnionych jest jednak jeszcze ostrożne. Na razie jeszcze nie widać wzrostu rotacji między firmami - w ostatnim półroczu 21% badanych Polaków zmieniło miejsce pracy i było to dokładnie tyle samo, co w poprzednim kwartale.
Jednak jak wskazuje Joanna Wnuk, kierująca wrocławskim biurem agencji zatrudnia Randstad: „W regionie zarówno Górnego, jak i Dolnego Śląska, już teraz obserwujemy znaczny wzrost liczby ofert pracy. Wraz z ożywieniem gospodarczym, wzrostem produkcji wynikającym ze zwiększonych zamówień, firmy potrzebują większej liczby pracowników. Jest to szczególnie widoczne w przypadku pracowników produkcji, w branży samochodowej, ale też w logistyce i spedycji.”
Eksperci zgodni – trzeba docenić kompetencje pracowników
Sytuacja obu regionów pokazuje, że już teraz coraz częściej mamy do czynienia z korzystnymi dla pracowników zmianami i wahnięcie rynku pracy w stronę tzw. „rynku pracownika” jest coraz bliższe. Dla pracodawców to zatem okres rosnących wyzwań. O tym jak zmierzyć się z tymi tendencjami na lokalnym rynku pracy dyskutowali przedsiębiorcy i eksperci HR podczas zorganizowanej wczoraj we Wrocławiu konferencji: „Kompetencje na 1. miejscu”.
W debacie z przedstawicielami firm eksperci Randstad zaznaczali, że czas przyspieszenia gospodarczego i rosnąca presja ze strony konkurencji wymagają od przedsiębiorców coraz większej efektywności. Dlatego jednym z kluczowych czynników skuteczności firm staje się odpowiednio dobrany i zarządzany zespół pracowników, którzy dynamizują rozwój przedsiębiorstwa.
Dla pracodawców obecna sytuacja rynkowa to też najwyższy czas na przegląd swojej oferty dla pracowników, by zapobiec utracie nie tylko najlepszych specjalistów, ale też zatrudnionych za szeregowych stanowiskach. Zdaniem Joanny Wnuk ważne przy tym jest nie tylko rozważenie ewentualnych podwyżek pensji – „Podwyżki wynagrodzeń są najbardziej oczekiwane przez pracowników, ale ważne jest też wspieranie pozytywnej atmosfery pracy i stabilności zatrudnienia. Te cechy są szczególnie podkreślane przez pracowników, jako istotne podczas podejmowania decyzji o wyborze miejsca pracy” tłumaczy ekspertka.
Jak podkreśla Agnieszka Kolanowska, menedżerka Randstad odpowiedzialna za region górnośląski: „Warunki rynkowe takie jak starzejące się społeczeństwo, emigracja zarobkowa, czy przychodzący z ociepleniem gospodarczym rynek pracownika, wymagają od pracodawców lepszej umiejętności wyszukiwania kandydatów do pracy. Firmy chcące podołać rynkowym zmianom muszą umieć otworzyć się na nowych ludzi, skutecznie określać ich kompetencje, ale też doceniać pasje - tylko ludzie naprawdę dobrze dobrani do powierzonych im zadań będą naprawdę efektywni i zaangażowani.”  
Obecny na spotkaniu Szymon Kudła, trener i promotor dobrych praktyk biznesowych, wskazywał, że bardzo ważne jest, aby firmy w tym okresie wspierały w zespołach innowacyjność oraz nie obawiały się wdrażania odważnych decyzji. Podobnego zdania była Susie Wolff, gość specjalny wydarzenia – kierowca testowy bolidów sponsorowanego przez Randstad zespołu Williams Formuły 1. Wolff podkreślała też znaczenie pracy zespołowej: „Firmy muszą obecnie pamiętać o tym, aby inspirować i motywować swoich pracowników oraz utrzymywać ducha wspólnego celu. Podobnie jest w Formule 1 gdzie 500 osób zespołu pracuje na to, aby zbudować dwa samochody – to naprawdę fenomenalne przedsięwzięcie, w którym bez motywacji i tej wizji końcowego zwycięstwa nie moglibyśmy osiągać tak wspaniałych rzeczy i nieustannie się rozwijać.”   
Agnieszka Kolanowska zaznacza, że nastawienie firm na skuteczne poszukiwanie odpowiednich kompetencji pracowników jest szansą dla wielu kandydatów dotąd z różnych przyczyn niebranych pod uwagę, by zyskać nową pracę. „Dla poszukujących pracy jest to też ważny sygnał, by aplikować na takie stanowiska, gdzie swoje umiejętności da się wykorzystać – nie bójmy się próbować nowych rzeczy, pamiętajmy - to nasze pasje i zaangażowanie przekonują przyszłych pracodawców” – dodaje ekspertka.

Dane przywoływane w treści poniższej informacji pochodzą z trzech badań realizowanych przez Instytut Badawczy Randstad - Plany Pracodawców, Monitor Rynku Pracy oraz Randstad Award 2014. Więcej informacji na temat wyników i metodologii projektów sondażowych prowadzonych przez Instytut Badawczy Randstad jest dostępne pod adresem: http://www.randstad.pl/o-randstad/instytut-badawczy-randstad
 
Randstad Polska Sp. z o.o. (część holenderskiego Randstad Holding nv) jest jedną z wiodących na polskim rynku agencją doradztwa personalnego i pracy tymczasowej oferującą rozwiązania
w zakresie:
  • doboru i zatrudnienia personelu tymczasowego, w tym także rekrutacji
    i zarządzania dużymi grupami pracowników tymczasowych w siedzibie Klienta (inhouse service)
  • rekrutacji pracowników stałych, w tym specjalistów z dziedziny finansów, informatyki, produkcji i łańcucha dostaw
  • długoterminowego zatrudnienia zewnętrznego pracowników poprzez oddelegowanie ich do pracy w siedzibie Klienta, zachowującego kontrolę nad personelem
  • Assessment i Development Center oraz projektów outplacementowych  
  • administracji wynagrodzeniami oraz dokumentacją kadrową.

Randstad działa poprzez sieć ponad 80 biur regionalnych, zlokalizowanych w głównych miastach Polski. Ponad 750 pracowników firmy obsługuje blisko 1600 klientów, do których oddelegowuje codziennie średnio 25.000 pracowników tymczasowych. W zakresie rekrutacji stałych realizowanych jest ponad 1200 projektów rocznie. Wysoką jakość usług firmy potwierdza pierwszy uzyskany w branży certyfikat ISO 9001:2008.
Więcej o naszej firmie na stronie: www.randstad.pl

Pracodawcy Wielkopolski będą inwestować w pracowników?

Pracodawcy Wielkopolski będą inwestować w pracowników?

Już 1/3 firm ma zamiar podnieść poziom zatrudnienia w nadchodzącym półroczu. Wśród pracowników nie widać jeszcze wyraźnego wzrostu rotacji między firmami, ani otwartości na zmianę pracy. Z czasem ofert pracy będzie jednak przybywać, a pracodawcy będą musieli rywalizować nie tylko o najlepszych specjalistów, ale również o szeregowych pracowników. Jak będą konkurować? Na co możemy liczyć?
Będzie więcej miejsc pracy
Optymizm powoli wraca na rynek pracy. Wyniki sondażu „Plany Pracodawców” Instytutu Badawczego Randstad pokazują, że w skali całego kraju już 29% firm ma zamiar zwiększyć liczbę zatrudnionych i jest to najwyższy poziom tego odsetka od 2009 roku. Jednocześnie aż 2/3 z 1000 badanych przedsiębiorców potwierdza, że ich firmy są w dobrej lub nawet bardzo dobrej kondycji finansowej.

W świetle pozytywnych wyników gospodarczych nastawienie samych zatrudnionych jest jednak jeszcze ostrożne. Na razie jeszcze nie widać wzrostu rotacji między firmami - w ostatnim półroczu 21% badanych Polaków zmieniło miejsce pracy i było to dokładnie tyle samo, co w poprzednim kwartale.

Jednak jak wskazuje Anna Loc, kierująca poznańskim biurem agencji zatrudnia Randstad: „W regionie Poznania i całej Wielkopolski, już teraz obserwujemy znaczny wzrost liczby ofert pracy. Wraz z ożywieniem gospodarczym i wzrostem produkcji wynikającym ze zwiększonych zamówień, firmy potrzebują większej liczby pracowników. Jest to szczególnie widoczne w przypadku pracowników logistyki i spedycji, a także produkcji.”

Eksperci zgodni – trzeba inwestować w pracowników
Sytuacja obu regionów pokazuje, że już teraz coraz częściej mamy do czynienia z korzystnymi dla pracowników zmianami i wahnięcie rynku pracy w stronę tzw. „rynku pracownika” jest coraz bliższe. Dla pracodawców to zatem okres rosnących wyzwań. O tym jak zmierzyć się z tymi tendencjami na lokalnym rynku pracy dyskutowali przedsiębiorcy i eksperci HR podczas zorganizowanej wczoraj we Wrocławiu konferencji: „Kompetencje na 1. miejscu”.
W debacie z przedstawicielami firm eksperci Randstad zaznaczali, że czas przyspieszenia gospodarczego i rosnąca presja ze strony konkurencji wymagają od przedsiębiorców coraz większej efektywności. Dlatego jednym z kluczowych czynników skuteczności firm staje się odpowiednio dobrany i zarządzany zespół pracowników, którzy dynamizują rozwój przedsiębiorstwa.

Dla pracodawców obecna sytuacja rynkowa to też najwyższy czas na przegląd swojej oferty dla pracowników, by zapobiec utracie nie tylko najlepszych specjalistów, ale też zatrudnionych za szeregowych stanowiskach. Zdaniem Anny Loc ważne przy tym jest nie tylko rozważenie ewentualnych podwyżek pensji: „Podwyżki wynagrodzeń są najbardziej oczekiwane przez pracowników, ale ważne jest też wspieranie pozytywnej atmosfery pracy i stabilności zatrudnienia. Te cechy są szczególnie podkreślane przez pracowników, jako istotne podczas podejmowania decyzji o wyborze miejsca pracy” tłumaczy ekspertka.

W budowaniu przyjaznej atmosfery w firmie pracodawcy mogą wzorować się na świecie sportu. Krzysztof Hołowczyc, wielokrotny zwycięzca rajdów samochodowych dawał pracodawcom wskazówki jak budować lojalne, trwałe zespoły wykorzystując doświadczenia sportowców: „Kluczowe jest stworzenie drużyny, którą łączy poczucie wspólnego celu. Zadaniem pracodawcy jest nie tylko bycie liderem, ale też pokazanie wszystkim członkom zespołu dokąd razem zmierzają, co jest ich celem i naprowadzanie grupy na tor, gdy się go straci z oczu - zespół do końca pozostaje razem. To we wspólnym dążeniu do celu rodzi się poczucie wspólnoty, którego nie zbudują jedynie ‘wyjazdy integracyjne’. Na koniec przychodzi budowanie zwykłej atmosfery sympatii i doceniania ludzi, gdy odnoszą sukcesy”.

Kompetencje muszą być na pierwszym miejscu
Jak podkreśla Magdalena Celmer, menedżerka Randstad Professionals odpowiedzialna za region: „Warunki rynkowe takie jak starzejące się społeczeństwo, emigracja zarobkowa, czy przychodzący z ociepleniem gospodarczym rynek pracownika, wymagają od pracodawców lepszej umiejętności wyszukiwania kandydatów do pracy. Firmy chcące podołać rynkowym zmianom muszą umieć otworzyć się na nowych ludzi, skutecznie określać ich kompetencje, ale też doceniać pasje - tylko ludzie naprawdę dobrze dobrani do powierzonych im zadań będą naprawdę efektywni i zaangażowani.”  

Obecny na spotkaniu Szymon Kudła, promotor dobrych praktyk biznesowych, wskazywał, że bardzo ważne jest, aby firmy w tym okresie wspierały w zespołach innowacyjność oraz nie obawiały się wdrażania odważnych decyzji. Ekspert podkreślał też: „Pracodawcy chcący skuteczniej rekrutować pracowników powinni częściej zauważać w swoich kandydatach też te mniej oczywiste, pozamerytoryczne kompetencje wpływające na ludzkie postawy. Warto doceniać osoby odważne, wytrwałe, wychodzące w swoim myśleniu z dogmatów i potrafiące myśleć wielo-scenariuszowo – to ci ludzie wzmacniają sukces firm.”
Magdalena Celmer zaznaczała, że nastawienie firm na skuteczne poszukiwanie odpowiednich kompetencji pracowników jest szansą dla wielu kandydatów dotąd z różnych przyczyn niebranych pod uwagę, by zdobyć nową pracę. „Dla poszukujących pracy jest to też ważny sygnał, by aplikować na takie stanowiska, gdzie swoje umiejętności da się wykorzystać – nie bójmy się próbować nowych rzeczy, pamiętajmy - to nasze pasje i zaangażowanie przekonują przyszłych pracodawców” – dodaje ekspertka.

Sezonowe ochłodzenie dynamiki rynku pracy?

Sezonowe ochłodzenie dynamiki rynku pracy?

Perspektywy początku nowego roku zaznaczają się utrzymaniem wystudzonych prognoz tempa rozwoju rynku. Jak pokazują najnowsze wyniki badania Randstad i TNS „Plany Pracodawców”, nie pozostaje to bez wpływu na rynek pracy - firmy są nieco mniej skłonne do otwierania nowych etatów, za to skupiają więcej uwagi na utrzymaniu kadry i ochronie przed działaniami konkurencji. Przekłada się to na korzystną dla pracowników, wyraźnie większą otwartość przedsiębiorców do udzielania podwyżek wynagrodzeń.

Mniej optymizmu wśród firm, jednak stagnacja nie zagląda im w oczy
Po bardzo optymistycznej pierwszej połowie roku, ostatni kwartał 2014 ujawnia wystudzenie entuzjazmu przedsiębiorców odnośnie perspektyw dla gospodarki na kolejne miesiące. Najnowsze wyniki badania „Plany Pracodawców” realizowanego przez Randstad i TNS pokazują, że wśród polskich przedstawicieli biznesu skurczyła się grupa wierzących w możliwy wzrost gospodarczy kraju w nadchodzącym półroczu.  Co prawda grupa ta zmniejszyła się wobec ubiegłego badania tylko o 2 punkty procentowe z 28% do 26%, jednak w stosunku do okresu wiosennego (II kwartał 2014), spadek ten wynosi już 11 punktów procentowych.
Jak zaznacza jednak Agnieszka Bulik, Dyrektor ds. Prawnych agencji zatrudnienia Randstad obecną sytuację warto jednak obserwować z dłuższej perspektywy czasowej: „Faktem jest, że wiosenna euforia przedsiębiorców minęła i wróciliśmy do poziomu gospodarczego optymizmu sprzed roku. Należy jednak zauważyć, że wskazania te nadal są znacznie wyższe niż jeszcze w tym samym okresie roku przed dwoma laty – kiedy to jedynie 8% badanych firm spodziewało się poprawy sytuacji makroekonomicznej, a w 2011 roku było to też tylko 11%. Ciągle jesteśmy w dużo lepszej sytuacji i obecne, nieco słabsze wyniki badania powinniśmy traktować jako przejaw sezonowego, powtarzającego się coroku ochłodzenia nastrojów przedsiębiorców.”
Badani przedsiębiorcy są w tym obszarze generlanie zgodni, choć z perspktywy regionalnej wyraźnie więcej przekonania o zbliżącjącej się poprawie sytuacji mają firmy z północy kraju (34%). Z perspketywy branżowej najwięcej optymizmu mają firmy obszaru handlu i napraw (29%) oraz transportu, gospodarki magazynowej i łączności (29%).
Jak podkreśla Agnieszka Bulik: „Co ważne, niezależnie od oceny prognoz dla gospodarki, ocena sytuacji finansowej firm pozostaje niezmiennie bardzo wysoka i blisko dwie trzecie badanych firm ocenia swoją własną sytuację finansową, jako co najmniej dobrą.”
Nowe miejsca pracy – nieco mniej zapału niż latem, ale nadal dużo lepiej niż rok temu
Opisane wyhamowanie entuzjazmu przedsiębiorców odnośnie spodziewanej poprawy sytuacji gospodarczej przekłada się na obszar zatrudnienia w firmach. W stosunku do poprzedniego kwartału, w którym plany zwiększania zatrudnienia były najwyższe od czterech lat (29%), ambicje firm przygasły i otwarcie nowych etatów planuje obecnie o 3 punkty procentowe mniej firm (26%). Warto jednak zuważyć, że w długookresowej  perspektywie nadal wyniki te wskazują na dużo wiekszą niż w ubiegłych latach skłonność przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy. W tym samym okresie roku 2013 daklaracje takie podawało jedynie 19% badanych firm, a w 2012 roku 15%.
Jak podkreśla Agnieszka Bulik: „Krzepiące jest, że otwarcie dodatkowych etatów częściej zamierzają firmy posiadające obecnie od 10 do 49 pracowników, a zatem najmniejsze firmy biorące udział w badaniu, dotąd raczej wsterzęmieźliwie podchodzące do tworzenia nowych miejsc pracy. Drugą dużą grupą rozwijających się pracodawców są firmy opierające się na kapitale zagranicznym – blisko połówa nich będzie zwiększać zatrudnenie”.
Co ważne, w swoim nastawieniu do polityki personalnej pracodawcy w całym kraju są zgodni i nie widać wyraźnych różnic między regionami. Wszędzie odsetek firm, które będą zwiększać zatrudnienie utrzymuje się na podobnym poziomie.
Różnice w nastawieniu do ewentualnych zmian zatrudnienia są widoczne w obrębie branż. Najczęściej dodatkowe etaty są planowane w firmach produkcyjnych (30%) oraz handlowych (29%).
Z kolei większe niż średnie zwolnienia pracowników są planowane jedynie w sektorze budowlanym, w którym aż co piąty przedsiębiorca planuje ograniczenie liczby etatów (22%). Nastawienie to łączy się jednak z dużą sezonowością branży budowalnej i wstrzymaniem wielu działań w czasie zimy.
Podwyżki pensji? Największe szanse właśnie teraz
Początek 2015 roku będzie okresem, w którym częściej niż w minionych kwartałach możemy liczyć na podwyżkę wynagrodzenia - w ciągu najbliższych 6 miesięcy już co czwarta firma przewiduje podwyżki wynagrodzeń. Jest to wyraźna zmiana, bowiem przez trzy minione kwartały deklaracje takie miał co piąty badany.
Na poprawę domowego budżetu mogą liczyć częściej osoby zatrudnione w dużych firmach (31%), a w ujęciu branżowym pracownicy firm produkcyjnych, handlowych, a także obsługujących nieruchomości i firmy. Co ważne, wyniki badania pokazują, że trend ten dotyczy wszystkich regionów w podobnym zakresie.
„Na naszym rynku początek roku już tradycyjnie jest okresem podwyżek, na co wpływa przede wszystkim fakt, że firmy są po podsumowaniach budżetowych i wiedzą, czy i jakie zasoby mogą wykorzystać na podwyżki. Jest to też moment ocen dokonanych przez pracowników osiągnięć, czemu też często towarzyszy chęć wynagrodzenia ich sukcesów. Choć nadal większość, bo 63% firm, nie planuje zmian w wynagrodzeniach, to bardzo krzepiące jest, że w bieżącym okresie odsetek tych pracodawców jest wyjątkowo mały i spadł o 12 punktów procentowych wobec poprzedniego kwartału.” - zaznacza Agnieszka Bulik.
Pracodawcom coraz trudniej o poszukiwanych pracowników, ale rynek pracownika to nie jest  
Zaobserwowana w badaniu szczodrość przedsiębiorców wiąże się także z coraz większymi problemami doświadczanymi przez firmy w znajdowaniu odpowiednich kandydatów do pracy.
„W ocenie badanych, w porównaniu do okresu sprzed kilku lat, coraz bardziej dokuczliwe dla firm jest niedopasowanie oczekiwań pracodawcy do kompetencji osób poszukujacych pracy, ale też silnijesza konkurencja między firmami o tych samych pracowników, czy odpływ kandydatów poza granice kraju” – zwraca uwagę Agnieszka Bulik. - Jednocześnie doświadczenia badanych firm pokazują, że motywacja finansowa, obok umożliwiania pracownikom podnoszenia kwalifikacji, jest najbardziej efektywnym sposobem motywowania zatrudnionych i przeciwdziałania rotacji. Dlatego właśnie przedsiębiorcy są bardziej skłonni do podwyżek wynagrodzeń dobrym pracownikom, bo są świadomi trudności w pozyskaniu odpowiednich osób na zastępstwo za odchodzących oraz dostrzegają koszty rekrutacji i wdrożenia nowych osób. – dodaje ekspertka.
Badani przedsiębiorcy oceniają, że na ich lokalnych rynkach pracy najmniej dostępni są technicy i wykwalifikowani robotnicy, inżynierowie oraz mistrzowie i brygadziści. Problematyczne jest też znalezienie specjalistów z wyższym wykształceniem, czy kadry kierowniczej i zarządzającej.
Co istotne, problem ze znalezieniem odpowiednich kandydatów miały znacznie częściej firmy przemysłowe (63%), czyli firmy, które w największym stopniu chcą zwiększać zatrudnienie w nadchodzącym półroczu.
Pomimo bardziej skomplikowanej sytuacji na rynku pracy i utrudnionego dostępu do dobrych kandydatów, nie widać nadal radykalnej zmiany w obszarze układu sił między pracownikami i pracodawcami. Najwięcej badanych firm stwierdza, że w ich branży to pracodawcy mają decydujące zdanie w kwestii warunków zatrudnienia (44%). Tylko w nieco ponad jednej czwartej przedsiębiorstw badani przyznali, że wpływ na zasady zawieranych umów mają tylko pracownicy o szczególnych umiejętnościach (27%).
- Polscy pracodawcy okazali się być konserwatywnymi optymistami. Na najbliższe półrocze planują zachowawczo utrzymanie zatrudnienia na obecnym poziomie. Ten konserwatyzm to nienajgorsza wiadomość dla polskiej gospodarki, bo oznacza w najgorszym przypadku stabilizację. Zaś dobra wiadomość dla pracowników to wyraźny wzrost odsetka tych pracodawców, którzy gotowi są dać lepiej zarobić tym, których teraz zatrudniają – podsumowuje wyniki badania Prezes PAIiIZ Sławomir Majman.

Branże, w których chcą pracować Polacy

Branże, w których chcą pracować Polacy

Energetyka, motoryzacja oraz surowce i paliwa, to najbardziej atrakcyjne branże do pracy według uczestników badania Randstad Award 2015.
Już po raz piąty w ramach polskiej edycji Randstad Award - największego międzynarodowego badania wizerunku pracodawców – zostało zbadane, które firmy i branże są oceniane, jako najbardziej atrakcyjne do pracy. W sondażu wzięło udział ponad 9000 Polaków.
Wyniki pokazują, że największym powodzeniem wśród kandydatów będą w tym roku cieszyć się oferty pracy w branży energetycznej. W ocenie badanych, sektor ten wyróżniają: wysokie wynagrodzenia
i benefity pracownicze, bezpieczeństwo zatrudnienia i równowaga pomiędzy pracą a życiem osobistym.
Druga w kolejności branża, w której chcieliby pracować badani to motoryzacja. W tym sektorze nasi respondenci widzą największe możliwości udziału w szkoleniach i rozwoju kariery, a także spodziewają się interesujących zadań i dobrej atmosfery w pracy.
Na trzecim miejscu uplasowała się branża surowcowo-paliwowa. W tym przypadku badani najbardziej doceniają stabilną sytuację finansową firm i silne kierownictwo.
W wyborze najbardziej atrakcyjnych branż kobiety i mężczyźni byli zgodni, rozbieżności pojawiły się jednak w przypadku różnych grup wiekowych. Najmłodsi pracownicy – w wieku 18-24 lat - najchętniej rozpoczęliby pracę w branży motoryzacyjnej. Osoby z grupy 25-44 lat na pierwszym miejscu wskazały sektor energetyczny. Wśród badanych w wieku 44-65 lat największą popularność zdobyła branża surowców i paliw.
Kajetan Słonina, Dyrektor Zarządzający agencji doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad, komentuje:
Aspekty, w których uczestnicy badania wysoko ocenili czołowe branże są cenną wskazówką dla pracodawców z innych sektorów. W okresie rosnącej dynamiki rynku pracy i rotacji pracowników między firmami, chcąc przyciągać do firm talenty i zatrzymać najlepszych specjalistów u siebie, przedsiębiorcy powinni dołożyć starań, aby podnosić atrakcyjność oferowanych miejsc pracy. Wsparcie pracodawców w podejmowaniu takich działań jest zadaniem badania Randstad Award.
Branże W Których Chcą Pracować Polacy _Randstad Award _informacja Prasowa _19_02_2015_wykres
Z kolejnych publikowanych przez Randstad informacji będzie się można dowiedzieć nie tylko, które firmy zostały uznane za najbardziej atrakcyjnych pracodawców w Polsce, ale także m. in. jakimi kryteriami kierują się poszczególne grupy kandydatów wybierając pracodawcę, co może sprawić, że pracownicy odejdą z firmy lub przeciwnie – zostaną w niej. Tegoroczny raport Randstad Award dostarczy również informacji o tym, jakie elementy miejsca pracy mają szczególne znaczenie dla pracowników, a także, w jaki sposób kandydaci wykorzystują media społecznościowe podczas poszukiwania pracy.
Pełne wyniki badania Randstad Award 2015 zostaną ogłoszone 19 marca br., podczas uroczystej Gali Randstad Award w Warszawie. Podczas tego wydarzenia zostaną również wręczone nagrody dla najbardziej atrakcyjnych pracodawców w Polsce.
Informacje o badaniu:
“Randstad Award” to największy na świecie projekt badawczy dotyczący wizerunku pracodawcy i czynników atrakcyjności pracodawców. Pierwsze badanie przeprowadzono w 2000 roku w Belgii. Dziś obecne jest już w 23 krajach i obejmuje 225 000 respondentów. W tym roku ma 5. edycję w Polsce. W naszym kraju badanie objęło 150 największych pracodawców oraz 9000 respondentów, reprezentatywnych dla polskiego społeczeństwa (pod względem wieku, płci, wykształcenia, regionu). Obejmuje zdolnych do pracy Polaków, w wieku od 18 do 65 lat, zarówno uczących się, pracujących, jak i poszukujących pracy.

Rośnie dynamika rynku pracy, pogłębiają się obawy pracowników

Rośnie dynamika rynku pracy, pogłębiają się obawy pracowników

Rok 2015 rozpoczyna się w atmosferze bardzo szybkiego tempa zmian na rynku pracy. Przy dostrzeganej dużej dostępności ofert pracy, rotacja pracowników poszukujących nowego zatrudnienia osiągnęła poziom najwyższy od czterech kwartałów. Jednocześnie odsetek osób poważnie obawiających się utraty pracy jest najwyższy od 4 lat – pokazuje najnowsze badanie agencji zatrudnienia Randstad „Monitor Rynku Pracy”. Pomimo dobrych prognoz dla gospodarki tylko połowa zatrudnionych faktycznie wierzy w poprawę koniunktury kraju w tym roku, a mniej niż połowa spodziewa się podreperowania własnej sytuacji finansowej.


Dynamika rynku pracy bardzo wysoka – rotacja na poziomie 25%
W bieżący rok wchodzimy z doniesieniami o utrzymującym się pozytywnym trendzie dla gospodarki i z doświadczeniem stabilnego, cyklicznego spadku stopy bezrobocia w minionych kwartałach. Przekłada się to na wzrost dynamiki rynku pracy. Wyniki badania „Monitor rynku pracy” pokazują, że liczba osób zmieniających pracę w naszym kraju w minionym półroczu wzrosła o 4 punkty procentowe w stosunku do poprzedniego pomiaru osiągając poziom 25% - najwyższy w 2014 roku. W ciągu 18 edycji badania, tylko raz, w pierwszymk kwartale 2011 roku większy odsetek osób dokonywał zmiany miejsca zatrudnienia (27%). Zanotowany poziom rotacji jest również najwyższym w gronie badanych krajów Unii Europejskiej, gdzie średnia badanych krajów wynosi 18% i w porównaniu z poprzednim kwartałem jej poziom spadł o 2 p.p.
Dla 43% respondentów decydujących się na zmianę pracy główną przyczyną była chęć polepszenia swoich warunków zatrudnienia. W 2014 roku był to wyraźnie dominujący powód zmiany pracy. Zdecydowanie rzadziej, bo tylko dla 23%, zmiana miejsca zatrudnienia wynikała z kwestii resktrukturyzacji poprzedniej firmy.
Według GUS, w grudniu 2014 roku sektor przedsiębiorstw zatrudniał o 1,1% ludzi więcej niż w grudniu 2013 roku – trzy lata czekaliśmy na taką dynamikę zatrudnienia. Mamy więc sygnał o wzroście popytu na pracowników, a choć w grudniu wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw liczony rok do roku był ponoć realnie największy od dziewięciu lat, to przecież wielu pracodawców przegapia to, że oszczędzając na pensjach traci ludzi. Stąd tylu zmieniających pracę, wśród których znowu wzmacniają się motywy związane z poprawą własnych warunków, większych możliwości i realizowaniem własnych ambicji.” – komentuje Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych i redaktor portalu rynekpracy.org.
Pogodzeni ze zmianą pracy, ale niechętni do zmian?
Rosnąca dynamika na rynku pracy jest bezpośrednio powiązana z rosnącą dostępnością ofert pracy. Wyniki badania pokazują, że 75% badanych jest przekonanych, że w razie takiej konieczności, znajdzie nowe zatrudnienie w okresie najdalej 6 miesięcy i jest to jedno z najwyższych wskazań w krajach UE. Jednak przewidywania badanych odnośnie kolejnego półrocza pokazują, że gotowość do zmiany pracy nie rośnie tak mocno, jak można by się spodziewać. Obserwowany w badaniu indeks mobilności pokazujący otwartość do podjęcia nowej pracy utrzymuje się na podobnym poziomie już trzeci kwartał i wynosi 107 punktów.
Jak komentuje Grzegorz Baczewski, Dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy Konfederacji Lewiatan: „Brak wzrostu skłonności do zmiany pracy pomimo poprawiających się szans rynkowych, jak i główne motywy dla zmiany pracy wskazują, że Polacy są ciągle bardziej nastawieni na stabilizację, niż na rozwój zawodowy.”
Agnieszka Bulik, ekspert rynku pracy, dyrektor ds. prawnych agencji zatrudnienia Randstad tłumaczy: „Nasze doświadczenia pokazują, że polski rynek pracy jest bardzo podzielony. Mamy rosnący udział osób, które sprawnie reagują na potrzeby pracodawców i swoimi umiejętnościami faktycznie pomagają firmom rosnąć. Dla nich zmiana pracy nie następuje tak często, bo firmy o nich zabiegają. Jeśli już pracę zmieniają, to wiąże się to bądź z awansem, bądź ze znaczącą podwyżką wynagrodzenia, czy poprawą innych warunków pracy. Jednak dla sporej grupy pracowników, którzy nie posiadają takich cenionych kompetencji, zmiana pracy kojarzy się mniej korzystnie – zwykle to po prostu nowe miejsce pracy, nowy przeżołony, ale nie koniecznie interesujące wyzwania, czy dużo lepsze warunki zatrudnienia. Owszem, widzą inne dostępne oferty pracy, ale jeśli nie ma takiej konieczności, to wolą pracy nie zmieniać, bo ta zmiana nic dla nich nie wnosi nowego.”
Rośnie liczba poważnie obawających się utraty pracy
1/3 badanych respondentów odczuwa duże lub umiarkowane poczucie ryzyka utraty pracy. Jest to dokładnie taki sam poziom jak ubiegłym kwartale, jednak w ramach tej grupy nastąpił mocny wzrost liczebności osób określających swoją obawę utraty pracy jako dużą (13% obecnie wobec 8% w 3 kwartale 2014).
Obecny odsetek osób odczuwających duże ryzyko utraty pracy jest najwyższy w skali minionych 4 lat - wszystkich dotychczasowych edycji badania „Monitor rynku pracy”. Jest to też aktualnie najwyższy zanotowany poziom dla tego wskaźnika w grupie krajów UE, gdzie średnia dużej obawy utraty pracy wynosi obecnie 7% (27% łącznie dla dużej i umiarkownej obawy), a wskazania dla Grecji, Hiszpanii czy Włoch nie przekraczają 10%. „Wysoki poziom obaw przed utratą pracy w Polsce może być wiązany z wysokim udziałem pracujących na podstawie umów na czas określony, jak i wzrostem udziału zatrudnienia w usługach, które często ma mniej trwały charakter.” – tłumaczy Grzegorz Baczewski.
Obawy badanych mają też głębszy kontekst. Wyniki „Monitora rynku pracy” ujawniają bowiem, że 30% polskich respondentów ocenia, że w ciągu najbliższej dekady ich zawód ulegnie automatyzacji, a ich samodzielna praca nie będzie już potrzeba w takim kształcie, jak obecnie jest wykonywana. W gronie badanych krajów UE jest to wynik plasujący nasz kraj blisko grupy o spodziewanym największym zakresie spodziewanych zmian na rynku pracy. „Struktura polskiego rynku pracy jest nadal w dużej mierze anachroniczna - duży odsetek zatrudnionych wykonuje prace proste, niewymagające specjalnych kompetencji. Właśnie ten strukturalny charakter zmian na rynku pracy wydaje się bliżej związany z obawą utraty pracy niż warunki gospodarcze.” – wskazuje Grzegorz Baczewski.    
Agnieszka Bulik dodaje: „Zanikanie i automatyzacja tych zawodów będzie stopniowo postępować w czasie. Zajmie to lata, jednak już teraz proces ten objawia się w łatwości, z jaką pracownicy mogą być zastępowani na poszczególnych stanowiskach. Faktyczną zmianę w tym obszarze może przynieść tylko dalszy rozwój naszej gospodarki i jednoczesne nastawienie systemu edukacji na promowanie społeczeństwa wiedzy i kompetencji nowoczesnych rynków pracy.”
Rok 2015 na rynku pracy – dwie wizje zatrudnionych
Jednoczesna duża dynamika rynku pracy, w połączeniu z dużą dozą ryzyka utraty pracy, przekłada się na oceny szans, jakie przyniesie rozpoczynający się rok. Badana grupa pracujących Polaków jest podzielona na dwie niemal równe części - 49% zakłada, że sytuacja ekonomiczna w kraju w tym roku ulegnie poprawie. Jest to duża zmiana wobe roku ubiegłego, bo grupa ta zwiększyła się o 11 p.p. Jednak druga połowa respondentów (51%) jest przekonana, że kondycja w kraju, nie tyle się nie zmieni, co ulegnie pogorszeniu.
Również w ocenie możliwości poprawy własnej sytuacji zachowujemy powściągliwość – tylko co 4 badany spodziewa się, że zasoby finansowe, którymi dysponuje, powiększą się w tym roku. Nieco częściej, bo co druga pytana osoba przewiduje, że otrzyma od pracodawcy jednorazową, dodatkową nagrodę pieniężną.
„Optymizm w postaci większego odsetka badanych faktycznie spodziewających się podwyżki i premii jest umiarkowany, a szanse na szybszy wzrost gospodarczy oceniamy pół na pół. Jesteśmy realistami, czego nauczyły nas ostatnie trudniejsze lata. Choć większość wskaźników ekonomicznych sugeruje, że powinien czekać nas dobry rok, potrzeba chyba więcej czasu, byśmy poczuli to w naszych portfelach. I wygląda na to, że niestety będzie to przebiegać niesprawiedliwie, czyli parafrazując biblijne przypowieści: kto ma wiele, temu wkrótce będzie dodane, a kto ma mało będzie czekać i dostanie najmniej, jeśli w ogóle. Tradycyjnie to, co najlepsze czekać będzie najsprawniej poruszających się na rynku pracy - menedżerów i specjalistów. A najmniej zyskają szeregowi pracownicy bez wyjątkowych kwalifikacji.” – podsumowuje Łukasz Komuda.

Sieć publicznych służb zatrudnienia – nowa jakość, czy kolejny unijny nonsens?

Sieć publicznych służb zatrudnienia – nowa jakość, czy kolejny unijny nonsens?


Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski powołały do życia ogólnounijną sieć publicznych służb zatrudnienia, która ma wesprzeć realizację celów dotyczących zatrudnienia w Unii Europejskiej, zapisanych w Strategii „Europa 2020”. Nowy byt ma przyczynić się między innymi do obniżenie bezrobocia wśród najmłodszych uczestników europejskiego rynku pracy. Pierwsze spotkanie Zarządu Sieci odbyło się 26 września w Brukseli.
Strategia „Europa 2020” to, według europejskich urzędników, „wizja społeczna gospodarki rynkowej dla Europy XXI wieku”. Wśród celów jakie stawia przed Europą „Strategia” jest między innymi podniesienie do 2020 roku wskaźnika zatrudnienia wśród kobiet i mężczyzn w wieku od 20 do 64 lat do poziomu 75%. Cząstkowy cel dla Polski został wyznaczony na 71%, z uwagi na niższy wskaźnik bazowy. Zgodnie z danymi dostępnymi na stronie Komisji Europejskiej na koniec 2013 roku ten wskaźnik dla naszego kraju wyniósł 64,9%, zaś dla całej Unii Europejskiej 68,5%. Wśród działań rekomendowanych Polsce w ramach Strategii 2020, obok aktywizacji zawodowej młodych, znajduje się także aktywizacja osób powyżej 50 roku życia oraz kobiet.
Jednym z głównych celów powołanej przez Unię Europejską sieci publicznych służb zatrudnienia jest więc obniżenie bezrobocia osób starszych oraz młodzieży do 25 roku życia. Ta ostatnia grupa jest szczególnie narażona na bezrobocie, co potwierdzają dane Eurostatu (dane za 2013 rok). Najwyższe bezrobocie wśród młodych utrzymuje się w Grecji i Hiszpanii. W tych krajach bez pracy pozostaje odpowiednio 58,4% i 55,7% młodych do 25 roku życia. Na tym tle Polska nie wypada najgorzej, bo bez pracy jest 28,1% aktywnych zawodowo młodych Polaków. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wskaźnik bezrobocia dla wszystkich uczestników rynku pracy kształtuje się na poziomie 8,7% (dane Eurostat dla Polski za wrzesień 2014 roku), widać wyraźnie jak dużym problem dla młodych Polaków pozostaje brak pracy.
- Bezrobocie wśród młodych Polaków wynika z kilku przyczyn – Mówi Anna Wicha, Przewodnicząca Polskiego Forum HR, Dyrektor Generalna Adecco Poland – Jedną z nich jest pokutująca wciąż wiara w siłę dyplomu, która ma być gwarantem dobrej pracy i dostatniego życia. Dyplom nie gwarantuje niestety sukcesu i to co mogą robić młodzi ludzie, żeby zwiększyć swoje szanse na rynku, to zdobywanie doświadczenia zawodowego jeszcze w czasie nauki. Opublikowane niedawno wyniki badań jednego z polskich dzienników pokazały, że pracodawca chętniej zatrudni absolwenta z licencjatem, posiadającego doświadczenie z kilku firm, niż prymusa z dwoma dyplomami magisterskimi, ale bez jakiegokolwiek stażu pracy. Dodatkowo niezwykle pomaga elastyczność w oczekiwaniach młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek pracy – zarówno w obszarze wynagrodzenia, rodzaju umowy , czasu pracy jak również zakresu zadań na danym stanowisku. Mowa oczywiści o elastyczności w ramach obowiązującego prawa pracy. – mówi Anna Wicha z Adecco Poland.
Na co mogą liczyć młodzi?
Za koordynację działań sieci publicznych służb zatrudnienia odpowiadać ma Zarząd sieci, w którym zasiadają przedstawiciele wszystkich państw członkowskich. Z ramienia Polski w Zarządzie zasiada Jacek Męcina, Wiceminister Pracy i Polityki Społecznej w randzie Sekretarza Stanu. Pierwsze spotkanie Zarządu odbyło się 26 września w Brukseli.
Biuro Wiceministra Męciny precyzuje, że wspieranie wzrostu zatrudnienia osób młodych do 25. roku życia prowadzone jest na poziomie krajowym. A inicjatywą UE wspierającą te starania są „Gwarancje dla młodzieży” w realizacji których również uczestniczą polskie służby zatrudnienia. „Gwarancje dla młodzieży” to program wsparcia młodych na rynku pracy. Gwarancje są częścią „Pakietu na rzecz zatrudnienia młodzieży” wypracowanego przez Komisję Europejską. Program adresowany jest do osób w wieku 15-17 lat, które przerwały naukę, osób w wieku 18-24 lata, które nie są zatrudnione, nie uczą się i nie doszkalają, w tym również osób wymagających szczególnego wsparcia, osób w wieku 18-25 lat zarejestrowanych jako bezrobotni, w tym również studentów zaocznych i wieczorowych,
absolwentów szkół i uczelni, pozostających bez pracy w okresie 48 miesięcy po ukończeniu edukacji oraz do bezrobotnych w wieku 18-29 lat w zakresie wsparcia przedsiębiorczości.
Punktem wyjścia do uzyskania „Gwarancji dla młodzieży” będzie indywidualny plan działania, który pozwoli na dobranie najskuteczniejszej formy wsparcia. W ciągu 4 miesięcy od zarejestrowania w urzędzie pracy lub podpisania umowy z Ochotniczym Hufcem Pracy, młodemu bezrobotnemu przedstawiona zostanie propozycja stażu, szkolenia, dalszego kształcenia się, oferta pracy lub inna forma aktywizacji zawodowej.
Benchlearning czyli podpatrywanie dobrych pomysłów
Współpraca między krajowymi służbami zatrudnienia ma odbywać się poprzez tzw. benchlearning, czyli uczenie się oparte na analizie porównawczej. Zgodnie z dokumentami Komisji Europejskiej ma być to „proces tworzenia ciągłego i zintegrowanego połączenia pomiędzy działaniami związanymi z analizą porównawczą, a działaniami dotyczącymi wzajemnego uczenia się. Proces ten polega na identyfikowaniu skutecznych działań poprzez oparte na wskaźnikach systemy analizy porównawczej, w tym za pomocą gromadzenia danych, ich walidowania, konsolidowania i oceniania – przy wykorzystaniu odpowiedniej metodologii – oraz na wykorzystywaniu uzyskanych wyników do wymiernych i opartych na dowodach działań w zakresie wzajemnego uczenia się, w tym przy zastosowaniu modeli dobrych lub najlepszych praktyk”.
- W praktyce prace Sieci będą ukierunkowane na identyfikację czynników sprzyjających efektywności i stymulujących efektywność, wymianę informacji na ten temat i systematyczny proces uczenia się, który będzie wspierać strategiczne decyzje zarządcze podejmowane przez krajowe Państwowe Służby Zatrudnienia (PSZ) – tłumaczy przedstawiciel biura Ministra Jacka Męciny - Programy uczenia się z najlepszych wzorców będą wykorzystywać wskaźniki efektywności do określania obszarów wymagających poprawy i do lepszego zrozumienia wewnętrznych czynników stymulujących efektywność, które decydują o rezultatach i wynikach. Zadaniem PSZ będzie wykorzystywać i interpretować dane dotyczące wskaźników odniesienia i stosować je w działaniach zmierzających do poprawy efektywności.
- Te deklaracje Ministerstwa brzmią oczywiście całkiem nieźle – mówi Anna Wicha z Adecco Poland – pytanie tylko czy pójdą za tym rzeczywiste zmiany. Możliwość podpatrywania pomysłów stosowanych przez służby zatrudnienia w innych krajach to tylko pierwszy krok. Kolejny wiąże się z koniecznością dostosowania podpatrzonych pomysłów do polskich realiów, a to może wymagać np. zmian w prawie. Czy Ministerstwo jest gotowe zaangażować się w zmiany także na tym poziomie? I czy będzie miało dość siły, żeby przeforsować zmiany w Parlamencie? – zastanawia się Wicha. - To co wymaga jednak największej „reformy” i „przebudowy” to sposób myślenia przeciętnego pracownika PSZ, który dziś nie myśli o swojej pracy w kategoriach kojarzenia kandydata na pracownika z pracodawcą, ale raczej w kategoriach obsługi bezrobotnego. Nie jestem przekonana, że do takiej zmiany wystarczy kilka wyjazdów wiceministra do Brukseli. Tu potrzebna jest praca u podstaw - dodaje Dyrektor Generalna Adecco.

Adecco Adjust pozwala zaoszczędzić

Adecco Adjust pozwala zaoszczędzić


Realizacja projektu pozwoliła zmniejszyć rotację pracowników tymczasowych i znacznie obniżyć liczbę przepracowywanych przez nich nadgodzin. Projekt wygenerował także oszczędności na kwotę prawie 700 tys. złotych.
Firma jest jednym ze światowych liderów w produkcji artykułów gospodarstwa domowego, środków do higieny osobistej i leków. W województwie mazowieckim zlokalizowany jest zakład produkcyjny koncernu.
Praca tymczasowa odgrywa w firmie dużą rolę. Polski oddział zatrudnia łącznie 2500 pracowników z czego 800-1200 zatrudnionych jest na zasadach pracy tymczasowej. Wynika to ze specyfiki cyklu produkcyjnego, który podlega dużym okresowym zmianom jeśli chodzi o wielkość produkcji. Bezpośrednią konsekwencją tej specyfiki są duże wahania w zapotrzebowaniu na personel, sięgające nawet 100 osób z tygodnia na tydzień.
Klient postawił sobie za cel obniżenie wysokości, kluczowych dla pracowników tymczasowych, wskaźników takich jak: współczynnik rotacji pracowników i współczynnik nadgodzin. Obniżenie wartości tych wskaźników miało przełożyć się na konkretne oszczędności oszacowane na ponad 4 00 tysięcy PLN.
Usuwać przyczyny zamiast leczyć objawy

W celu osiągnięcia zamierzonych korzyści firma zdecydował się na wdrożeniu programu Adecco Adjust, który polega na znajdowaniu i usuwaniu źródeł problemów, w tym wypadku przyczyn wysokiej rotacji pracowników i dużej liczby nadgodzin, a nie tylko na doraźnym reagowaniu na ich objawy. Wysoki współczynnik rotacji to nie tylko objaw niskiego morale pracowników, ale także koszt dla pracodawcy. Odchodzącego pracownika trzeba przecież zastąpić, a to oznacza koszty związane z rekrutacją, przeszkoleniem i wdrożeniem do pracy nowej osoby. Duża liczba nadgodzin może być objawem nieoptymalnej organizacji pracy lub błędnego zwymiarowanie zapotrzebowania na pracowników. Ich konsekwencją dla pracodawcy są oczywiście dodatkowe koszty.
Kluczowe zaangażowanie interesariuszy

Modyfikowanie procesów i wdrażanie zmian poprzedziła wnikliwa analiza sytuacji obecnej. Konsultanci Adecco przeanalizowali udostępnione dane i przeprowadzili szereg wywiadów z przedstawicielami działów HR, Produkcji i Logistyki, Finansów i Controllingu oraz Planowania Produkcji. Wynikiem tych prac była rekomendacja, zawierające obszary, które powinny podlegać usprawnieniom wraz z szacowaną wielkością potencjalnych oszczędności, które te usprawnienia przyniosą. Metodologia wyliczenia oszczędności w każdym ze wskazanych obszarów była konsultowana i akceptowana przez wszystkie zaangażowane działy. Gotowa rekomendacja została przekazana Zarządowi.
Decyzja Zarządu o wdrożeniu rekomendowanych w ramach programu Adjust miała charakter strategiczny i wiązała się z koniecznością pełnego zaangażowania kluczowych decydentów w realizację projektu w długim okresie.
Propozycje oszczędności i prowadzących do nich działań zostały spisane i zaakceptowane przez strony w zawartej umowie SLA (ang. Service Level Agreement). Zawarta pomiędzy Zleceniodawcą, a Adecco umowa przeniosła odpowiedzialność za projektowe ryzyko na dostawcę rozwiązania, a klientowi zagwarantowała osiągnięcie obiecanych korzyści biznesowych – wymiernych oszczędności. Zespół projektowy zdefiniował nowe procesy, zakomunikował je załodze i wdrożył.
Efekt zaskoczył optymistów

Projekt obejmował okres między kwietniem 2013, a marcem 2014 roku. Zgodnie z założeniami skumulowane oszczędności w tym okresie miały wynieść 408 332,80 PLN co zostało zapisane w umowie SLA Klientem, a dostawcą – firmą Adecco. Osiągane rezultaty były na bieżąco mierzone i raportowane w cyklach miesięcznych i kwartalnych.
Na koniec marca 2014 roku (a więc na koniec pierwszej fazy projektu) skumulowane oszczędności wyniosły 676 783,85 PLN, a zatem przekroczyły założenia o 66%!

Kluczowe korzyści:

- Obniżenie współczynnika rotacji o 36% (oszczędność: 376 tys. PLN)
- Obniżenie współczynnika pełnopłatnych nadgodzin o 52% (oszczędność: 357 tys. PLN)
- Podniesienie poziomu redystrybucji odzieży roboczej o 61% (oszczędność: 28 tys. PLN)

Wyraźne ożywienie na rynku pracy specjalistów

Wyraźne ożywienie na rynku pracy specjalistów


Z najnowszego komunikatu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w styczniu 2015 r. stopa bezrobocia była o 1,8 pkt. proc. niższa niż przed rokiem. Tendencję tę potwierdza analiza ogłoszeń opublikowanych  przez pracodawców w styczniu 2015 r. w największym polskim portalu rekrutacyjnym Pracuj.pl. Ożywienie na rynku pracy jest widoczne nie tylko poprzez rosnącą liczbę ogłoszeń opublikowanych przez pracodawców, lecz także poprzez wzrastające zaangażowanie w szukanie pracy samych pracowników, m.in. dynamiczny wzrost rejestracji nowych kandydatów w serwisie Pracuj.pl.
 Jak wynika z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pracodawcy w styczniu zgłosili o 29% więcej wolnych miejsc pracy niż miesiąc wcześniej. Tendencje te potwierdzają dane portalu Pracuj.pl, gdzie opublikowano w styczniu niemal 35 000 ofert, co oznacza 36% wzrost w stosunku do grudnia ubiegłego roku. Tradycyjnie początek roku jest momentem, w którym również wielu pracowników rozgląda się za nowymi wyzwaniami, dokonuje weryfikacji osiągnięć i poszukuje nowych możliwości zawodowych. W samym styczniu br. w portalu Pracuj.pl zarejestrowało się 48 228 specjalistów, co oznacza dynamiczny wzrost rok do roku o 21%. Obecnie w Pracuj.pl zarejestrowane jest ponad 3,5 mln osób, a liczba ta co miesiąc rośnie o około 50-60 tys. nowych rejestracji użytkowników.
 Specjaliści poszukują lepszej pracy
 Rok 2014 na rynku pracy można uznać za udany. Rosła nie tylko liczba ofert pracy, lecz także liczba wysyłanych aplikacji, co pokazuje, że pracownicy uwierzyli, że mogą próbować zmienić pracę na lepszą. Porównanie drugiego półrocza 2014 roku do tego samego okresu w 2013 r. pokazuje 16% wzrost liczby składanych aplikacji poprzez serwis Pracuj.pl. Także pierwszy miesiąc 2015 r. zaowocował 3% wzrostem w tym obszarze. Zwiększone zapotrzebowanie pracodawców na pracowników przekłada się również na bardziej atrakcyjne wynagrodzenie dla specjalistów. Jak wynika z danych GUS, pensje Polaków systematycznie rosną. O tym, na jakie zarobki mogą liczyć eksperci poszczególnych branż, można się dowiedzieć z serwisu zarobki.pracuj.pl. Serwis dysponuje już prawie 900 000 wypełnionych ankiet, które dają obraz tego, jak w rzeczywistości kształtują się zarobki specjalistów w Polsce.
 Źródło danych: portal Pracuj.pl

Dobra pensja tuż po studiach? To możliwe.

Dobra pensja tuż po studiach? To możliwe.


Z danych serwisu zarobki.pracuj.pl wynika, że początek kariery nie zawsze wiąże się z niskimi zarobkami. Nawet osoby z niewielkim doświadczeniem mogą liczyć na przeciętne pensje powyżej 3000 zł netto – jak ma to miejsce np. w przypadku początkujących pracowników odpowiedzialnych za doradztwo i konsulting czy informatyków odpowiedzialnych za rozwój oprogramowania.
Początek kariery zawodowej związany jest z brakiem doświadczenia, a co za tym idzie kojarzy się z niewysokimi zarobkami. I rzeczywiście, w większości przypadków osoby dopiero wchodzące na rynek pracy często nie mogą liczyć na pensje zbliżone lub równe średniej krajowej. Jednak istnieją wyjątki.
O tym na jakie wynagrodzenie możemy liczyć decyduje popyt i stopień naszej specjalizacji. Istnieją specjalności bardzo poszukiwane na rynku pracy. Wtedy decydującym czynnikiem staje się nie nasz staż pracy, a wykształcenie i umiejętności. Nie ma co ukrywać, że na stracie łatwiej mają osoby o wykształceniu ścisłym, związanym z IT, finansami, przetwarzaniem danych komentuje Maciej Bąk, ekspert ds. raportów wynagrodzeń Grupy Pracuj.
IT – dobre na start
Osoby w wieku 26 lat lub młodsze, z doświadczeniem na stanowisku nie przekraczającym roku, największe szanse na wysokie zarobki mają w obszarach związanych z finansami, IT, analizami biznesowymi i finansowymi. Na czele stawki znajduje się doradztwo i  konsulting, początkujący z tego obszaru mogą liczyć na przeciętne wynagrodzenie w wysokości 3 500 zł netto miesięcznie.
Bardzo podobna pensja proponowana jest informatykom odpowiedzialnym za rozwój oprogramowania, a specjalizującym się w zarządzaniu projektem – przeciętne wynagrodzenie dla młodych pracowników wynosi 3 240 zł netto. W obszarze IT przeciętne wynagrodzenia powyżej 2500 zł na rękę mogą otrzymywać także początkujący pracownicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo i audyt (2 890 zł netto) oraz ci odpowiedzialni za rozwój oprogramowania w obszarze analiza biznesowa (2 816 zł netto) oraz programowanie (2 678 zł netto).
Przechowywanie i administrowanie danych oraz ich bezpieczeństwo są kluczowymi aspektami w branży IT, dlatego specjaliści wykonujący takie zadania, nawet z niewielkim doświadczeniem, mogą liczyć na relatywnie wysokie wynagrodzenie. Jednak aktualnie to programiści i analitycy są filarami każdego zespołu zajmującego się tworzeniem nowych oraz rozwojem dotychczas stworzonych oprogramowań, co powoduje, że osoby zajmujące takie stanowiska, już na starcie zarabiają bardzo dobre pieniądze. Tym bardziej, że na rynku IT wciąż brakuje specjalistów w tej materii – wyjaśnia Rafał Dąbkowski, Business Unit Director w Connectis.
Osoby planujące karierę w IT, mogą zapoznać się z najnowszym wydaniem „Pracuj w IT 2015”, publikacji, w której 28 firm z branży prezentuje swoje profile pracodawców.  Kolejnym obszarem, z wynagrodzeniami powyżej średniej krajowej, jest bardzo specjalistyczny sektor badań i rozwoju w specjalności związanej z tworzeniem tzw. hurtowni danych oraz Business Intelligence – tutaj zarobki specjalistów o krótkim stażu wynoszą przeciętnie 2 980 zł netto.
Finanse również w cenie
Na dobre wynagrodzenia mogą także liczyć pracownicy związani z finansami. W bankowości najwyżej ceni się początkujących pracowników od bankowości inwestycyjnej oraz analizy ryzyka – z przeciętnymi zarobkami na poziomie 2800 zł netto. Na identyczne wynagrodzenie mogą liczyć młodzi pracownicy z obszaru finanse/ekonomia zajmujący się rynkami kapitałowymi i kontrolingiem. Taka sama pensja proponowana jest tym początkującym specjalistom z obszaru ubezpieczeń, którzy odpowiadają za analizy, ryzyko lub aktuariat.
Wśród młodych pracowników zarabiających w granicach 2 700 - 2 500 zł netto znajdują się inżynierowie motoryzacji i lotnictwa, marketingowcy odpowiedzialni za zarządzanie produktem i marką czy osoby odpowiedzialne za zarządzanie HR.
Nie ma co ukrywać, że większość młodych osób u progu kariery zawodowej nie może liczyć na wysokie zarobki, i że czas oraz doświadczenie wpływają na nasze pensje korzystnie. Jak widać z przytoczonych wyników, istnieją jednak obszary, w których już na początku zarabia się znacznie powyżej średniej. W cenie są wąskie specjalizacje. Takich ekspertów jest mało i to wpływa na oferowane im wynagrodzenie.

 Źródło danych: portal Zarobki.pracuj.pl Metodologia wyliczania danych: Analiza ponad pół miliona ankiet zgormadzonych w serwisie zarobki.pracuj.pl. Wyodrębniono ankiety osób w wieku do 26 roku życia, z doświadczeniem na stanowisku nie przekraczającym roku. W analizie pokazano wartość mediany netto (50% zarabia mniej, 50% więcej), płacy całkowitej (płaca zasadnicza + premia).
 Pracuj w IT 2015 to publikacja w nakładzie 20 000 egzemplarzy dystrybuowana na 11 największych uczelniach technicznych oraz targach i wydarzeniach kierowanych do branży IT (m.in. Kariera IT, Infoshare, Confitura). Zawiera porady dotyczące rekrutacji, kariery i rynku pracy oraz oferty pracodawców, szukających kandydatów na stanowiska IT. Dostępna online na http://www.pracuj.pl/pracuj-w-it/

piątek, 6 lutego 2015

1 miejsce w rankingu Book of Lists!

1 miejsce w rankingu Book of Lists!



Jest nam niezmierniwe miło poinformować, że Adecco Poland zajęło 1 miejsce w rankingu Book of Lists 2014 dla firm HR w zakresie Rekrutacji i Selekcji.

Puszki Ball wracają do Lublina

Puszki Ball wracają do Lublina


6 lat od wycofania się z inwestycji w Lublinie Amerykanie z Ball Packaging Europe wracają do Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Stałe zatrudnienie w powstającej fabryce puszek znajdzie 200 osób.
Rekrutacją pracowników do powstającego zakładu zajmuje się Paulina Chojnacka z lubelskiego biura firmy Adecco Poland – Do końca roku w zakładzie Ball Packaging zatrudnionych zostanie 60 osób – mówi Chojnacka. - Poszukujemy pracowników na wszystkie stanowiska w nowopowstającej fabryce. Jeszcze w tym roku w zakładzie zatrudnionych zostanie m.in. 25 specjalistów ds. utrzymania ruchu, po 5 operatorów maszyn, kontrolerów jakości i brygadzistów, a także automatycy z praktyczną widzą w zakresie nowoczesnych sterowników , mechanicy utrzymania ruchu, specjaliści ds. wytwarzania narzędzi i magazynierzy. W 2015 roku do obsadzenia będzie kolejnych 140 etatów – dodaje.
Pracownicy zostaną zatrudnieni bezpośrednio przez polski oddział firmy Ball Packaging Europe Lublin Sp. z o.o., amerykańskiego potentata wśród producentów metalowych puszek. W ramach wdrożenia do pracy zdecydowana większość z nich przejdzie 6-tygodniowe szkolenie w oddziałach Ball w Stanach Zjednoczonych, angielskim Manchesterze lub niemieckim Hanowerze oraz otrzyma umowy o pracę na 2 lata. Po tym okresie pracownicy zostaną zatrudnieni na czas nieokreślony.
Adecco poszukuje specjalistów w Lublinie i w sąsiednich powiatach, a managerów rekrutuje w całym kraju. –Amerykanie postawili przed pracownikami dość wysokie wymagania, a czasu jest niewiele – przyznaje Paulina Chojnacka – rekrutacja będzie więc prowadzona nie tylko w samym mieście, ale także okolicznych powiatach w województwie lubelskim.
Ball Packaging kusi kandydatów atrakcyjnym wynagrodzeniem i pakietem świadczeń pozapłacowych - Poza umową o pracę podpisaną od razu na dwa lata pracownicy otrzymają także prywatne ubezpieczenie medyczne – mówi Kinga Hirao, Human Resources Manager w lubelskiej fabryce - Pracownikom będą przysługiwały także świadczenia z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, a po roku pracy program emerytalny. Już od pierwszego dnia trwania umowy zatrudnieni uzyskają prawo do 26 dni płatnego urlopu.
To już drugie podejście amerykańskiej firmy do uruchomienia zakładu produkcyjnego w Podstrefie Lublin działającej w ramach Specjalnej Strefy Ekonomicznej EURO-PARK Mielec. Poprzednio ambitne plany inwestycyjne pokrzyżował kryzys finansowy z 2008 roku, a wybudowana już hala produkcyjna została wynajęta innemu przedsiębiorstwu. Powrót koniunktury pozwolił Amerykanom na energiczny powrót do inwestycji.
Planowany na styczeń 2015 roku rozruch zakładu produkcji puszek Ball to kolejna dobra wiadomość napływająca z lubelskiej strefy, dla której pierwsze półrocze 2014 roku było rekordowe pod względem nowych inwestycji. Poza zakładem Ball Packaging w strefie pojawiło się jeszcze 5 innych inwestorów. Łączna wartość wszystkich inwestycji w Podstrefie Lublin wynosi na tę chwilę 812 mln złotych. Działające w podstrefie przedsiębiorstwa zatrudniają ponad 1100 osób.
Osoby zainteresowane podjęciem pracy w nowym zakładzie Ball mogą odwiedzić lubelskie biuro Adecco przy ul. Peowiaków 10/1 lub skontaktować się bezpośrednio z Beatą Okoń, która odpowiada za rekrutację pracowników w tym zakładzie.

Polacy dadzą zarobić Mikołajom

Polacy dadzą zarobić Mikołajom



W związku ze świętami Bożego Narodzenia Polacy wydadzą rekordowo dużo pieniędzy – statystycznie każdy z nas wyda 824 złote. Żeby nadążyć za sezonowym wzrostem popytu firmy zatrudniają więc tysiące tymczasowych pracowników, którzy jako Mikołaje, hostessy i operatorzy wózków widłowych rozładują „świąteczną górkę” w handlu i logistyce.
Z badania TNS Polska przeprowadzonego na zlecenie Związku Banków Polskich wynika, że statystyczny Polak wyda na zbliżające się święta Bożego Narodzenia 824 zł. Ta kwota stanowi około 30% przeciętnego wynagrodzenia w listopadzie 2014 roku. W świątecznym budżecie Polaka najważniejszą pozycją są prezenty – z badania wynika, że każdy z nas wyda na nie średnio 338 złotych. Wydatki zapowiadają się rekordowo. Firma doradcza Deloitte, która przygotowała raport „Wydatki Świąteczne 2014” prognozuje 13% wzrost wartości wydatków świątecznych w stosunku do roku 2013. W żadnym z innych przebadanych rynków wzrost procentowy nie jest tak duży. Warto jednak odnotować, że średnia wartość świątecznych wydatków w pozostałych przebadanych krajach była wyraźnie wyższa.
Skala i dynamika pojawiających się ofert pracy w okresie przedświątecznym i świątecznym zależy przede wszystkim od poszczególnych regionów Polski oraz branż. Na zatrudnienie w okresie świątecznym można liczyć już od pierwszej połowy listopada. Najwięcej ofert pracy tymczasowej dotyczy stanowisk hostessy, Świętego Mikołaja i zajęć związanych z pakowaniem prezentów w galeriach i centrach handlowych. Bardzo dużo tymczasowych miejsc pracy powstaje w okresie świąt w centrach logistycznych. Kilka tysięcy tymczasowych pracowników, zwanych ‘pickerami’ zatrudnił Amazon, amerykański gigant handlu internetowego w swoich centrach pod Poznaniem i Wrocławiem. Miejsca pracy czekają także na pracowników magazynowych z uprawnieniami do operowania wózkami widłowymi.
- Co ciekawe stawki dla poszczególnych stanowisk są podobne w całym kraju. Nieco wyższe są oczywiście w dużych miastach – mówi Karolina Zawiska, która jako Service Delivery Manager w Adecco Poland koordynuje pracę rekrutacji tymczasowej w poszczególnych regionach kraju – duże sieci sklepów prowadzą rekrutacje na świąteczne stanowiska sezonowe do dziesiątek swoich sklepów w całej Polsce i wszędzie proponują kandydatom tę samą stawkę – dodaje Zawiska.
Hostessy, w zależności od branży, mogą liczyć na stawkę między 10, a nawet 30 złotych brutto za godzinę pracy. Najwięcej mogą zarobić hostessy w branży tytoniowej. Osoby zatrudnione na stanowiskach pakujących w galeriach i centrach handlowych mogą zarobić 10-20 złotych brutto za godzinę. Przemierzający galerie handlowe święci mikołajowie zarabiają najwięcej. Ich stawka godzinowa nie jest niższa niż 20 złotych brutto za godzinę, a niekiedy dochodzi nawet do 35 złotych brutto za godzinę.
- Warto tutaj dodać, że stosunkowo wysokie stawki dla świętych mikołajów wynikają z faktu, że kandydaci na to stanowisko muszą być odpowiednio sędziwi, co ogranicza liczbę chętnych i winduje stawki godzinowe – mówi Zawiska - Dodatkowo kandydaci często mają wyższe oczekiwania płacowe niż studentki i studenci, którzy pracują jako hostessy i pakowacze.
Zatrudniani na umowy tymczasowe w logistyce pickerzy i operatorzy wózków widłowych mogą zarobić odpowiednio 10-20 i 10-25 złotych brutto za godzinę. Część z nich po zakończeniu sezonu świątecznego może jednak liczyć na propozycję stałego zatrudnienia.
Z uwagi na świąteczne wydatki kandydatów nie brakuje. Wśród osób szukających pracy w sezonie świątecznym są zarówno studenci, jak i osoby starsze, nieposiadające stałego zatrudnienia
- W okresie między listopadem a styczniem w agencjach pośrednictwa pracy rejestrują się także osoby pracujące, które chcą zgromadzić dodatkowe pieniądze mając na uwadze świąteczne wydatki - mówi Karolina Zabilska, Service Delivery Manager w Adecco Poland - Takie osoby są zainteresowane pracą szczególnie popołudniami oraz w weekendy.

Sieć publicznych służb zatrudnienia – nowa jakość, czy kolejny unijny nonsens?

Sieć publicznych służb zatrudnienia – nowa jakość, czy kolejny unijny nonsens?



Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski powołały do życia ogólnounijną sieć publicznych służb zatrudnienia, która ma wesprzeć realizację celów dotyczących zatrudnienia w Unii Europejskiej, zapisanych w Strategii „Europa 2020”. Nowy byt ma przyczynić się między innymi do obniżenie bezrobocia wśród najmłodszych uczestników europejskiego rynku pracy. Pierwsze spotkanie Zarządu Sieci odbyło się 26 września w Brukseli.
Strategia „Europa 2020” to, według europejskich urzędników, „wizja społeczna gospodarki rynkowej dla Europy XXI wieku”. Wśród celów jakie stawia przed Europą „Strategia” jest między innymi podniesienie do 2020 roku wskaźnika zatrudnienia wśród kobiet i mężczyzn w wieku od 20 do 64 lat do poziomu 75%. Cząstkowy cel dla Polski został wyznaczony na 71%, z uwagi na niższy wskaźnik bazowy. Zgodnie z danymi dostępnymi na stronie Komisji Europejskiej na koniec 2013 roku ten wskaźnik dla naszego kraju wyniósł 64,9%, zaś dla całej Unii Europejskiej 68,5%. Wśród działań rekomendowanych Polsce w ramach Strategii 2020, obok aktywizacji zawodowej młodych, znajduje się także aktywizacja osób powyżej 50 roku życia oraz kobiet.
Jednym z głównych celów powołanej przez Unię Europejską sieci publicznych służb zatrudnienia jest więc obniżenie bezrobocia osób starszych oraz młodzieży do 25 roku życia. Ta ostatnia grupa jest szczególnie narażona na bezrobocie, co potwierdzają dane Eurostatu (dane za 2013 rok). Najwyższe bezrobocie wśród młodych utrzymuje się w Grecji i Hiszpanii. W tych krajach bez pracy pozostaje odpowiednio 58,4% i 55,7% młodych do 25 roku życia. Na tym tle Polska nie wypada najgorzej, bo bez pracy jest 28,1% aktywnych zawodowo młodych Polaków. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wskaźnik bezrobocia dla wszystkich uczestników rynku pracy kształtuje się na poziomie 8,7% (dane Eurostat dla Polski za wrzesień 2014 roku), widać wyraźnie jak dużym problem dla młodych Polaków pozostaje brak pracy.
- Bezrobocie wśród młodych Polaków wynika z kilku przyczyn – Mówi Anna Wicha, Przewodnicząca Polskiego Forum HR, Dyrektor Generalna Adecco Poland – Jedną z nich jest pokutująca wciąż wiara w siłę dyplomu, która ma być gwarantem dobrej pracy i dostatniego życia. Dyplom nie gwarantuje niestety sukcesu i to co mogą robić młodzi ludzie, żeby zwiększyć swoje szanse na rynku, to zdobywanie doświadczenia zawodowego jeszcze w czasie nauki. Opublikowane niedawno wyniki badań jednego z polskich dzienników pokazały, że pracodawca chętniej zatrudni absolwenta z licencjatem, posiadającego doświadczenie z kilku firm, niż prymusa z dwoma dyplomami magisterskimi, ale bez jakiegokolwiek stażu pracy. Dodatkowo niezwykle pomaga elastyczność w oczekiwaniach młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek pracy – zarówno w obszarze wynagrodzenia, rodzaju umowy , czasu pracy jak również zakresu zadań na danym stanowisku. Mowa oczywiści o elastyczności w ramach obowiązującego prawa pracy. – mówi Anna Wicha z Adecco Poland.
Na co mogą liczyć młodzi?
Za koordynację działań sieci publicznych służb zatrudnienia odpowiadać ma Zarząd sieci, w którym zasiadają przedstawiciele wszystkich państw członkowskich. Z ramienia Polski w Zarządzie zasiada Jacek Męcina, Wiceminister Pracy i Polityki Społecznej w randzie Sekretarza Stanu. Pierwsze spotkanie Zarządu odbyło się 26 września w Brukseli.
Biuro Wiceministra Męciny precyzuje, że wspieranie wzrostu zatrudnienia osób młodych do 25. roku życia prowadzone jest na poziomie krajowym. A inicjatywą UE wspierającą te starania są „Gwarancje dla młodzieży” w realizacji których również uczestniczą polskie służby zatrudnienia. „Gwarancje dla młodzieży” to program wsparcia młodych na rynku pracy. Gwarancje są częścią „Pakietu na rzecz zatrudnienia młodzieży” wypracowanego przez Komisję Europejską. Program adresowany jest do osób w wieku 15-17 lat, które przerwały naukę, osób w wieku 18-24 lata, które nie są zatrudnione, nie uczą się i nie doszkalają, w tym również osób wymagających szczególnego wsparcia, osób w wieku 18-25 lat zarejestrowanych jako bezrobotni, w tym również studentów zaocznych i wieczorowych,
absolwentów szkół i uczelni, pozostających bez pracy w okresie 48 miesięcy po ukończeniu edukacji oraz do bezrobotnych w wieku 18-29 lat w zakresie wsparcia przedsiębiorczości.
Punktem wyjścia do uzyskania „Gwarancji dla młodzieży” będzie indywidualny plan działania, który pozwoli na dobranie najskuteczniejszej formy wsparcia. W ciągu 4 miesięcy od zarejestrowania w urzędzie pracy lub podpisania umowy z Ochotniczym Hufcem Pracy, młodemu bezrobotnemu przedstawiona zostanie propozycja stażu, szkolenia, dalszego kształcenia się, oferta pracy lub inna forma aktywizacji zawodowej.
Benchlearning czyli podpatrywanie dobrych pomysłów
Współpraca między krajowymi służbami zatrudnienia ma odbywać się poprzez tzw. benchlearning, czyli uczenie się oparte na analizie porównawczej. Zgodnie z dokumentami Komisji Europejskiej ma być to „proces tworzenia ciągłego i zintegrowanego połączenia pomiędzy działaniami związanymi z analizą porównawczą, a działaniami dotyczącymi wzajemnego uczenia się. Proces ten polega na identyfikowaniu skutecznych działań poprzez oparte na wskaźnikach systemy analizy porównawczej, w tym za pomocą gromadzenia danych, ich walidowania, konsolidowania i oceniania – przy wykorzystaniu odpowiedniej metodologii – oraz na wykorzystywaniu uzyskanych wyników do wymiernych i opartych na dowodach działań w zakresie wzajemnego uczenia się, w tym przy zastosowaniu modeli dobrych lub najlepszych praktyk”.
- W praktyce prace Sieci będą ukierunkowane na identyfikację czynników sprzyjających efektywności i stymulujących efektywność, wymianę informacji na ten temat i systematyczny proces uczenia się, który będzie wspierać strategiczne decyzje zarządcze podejmowane przez krajowe Państwowe Służby Zatrudnienia (PSZ) – tłumaczy przedstawiciel biura Ministra Jacka Męciny - Programy uczenia się z najlepszych wzorców będą wykorzystywać wskaźniki efektywności do określania obszarów wymagających poprawy i do lepszego zrozumienia wewnętrznych czynników stymulujących efektywność, które decydują o rezultatach i wynikach. Zadaniem PSZ będzie wykorzystywać i interpretować dane dotyczące wskaźników odniesienia i stosować je w działaniach zmierzających do poprawy efektywności.
- Te deklaracje Ministerstwa brzmią oczywiście całkiem nieźle – mówi Anna Wicha z Adecco Poland – pytanie tylko czy pójdą za tym rzeczywiste zmiany. Możliwość podpatrywania pomysłów stosowanych przez służby zatrudnienia w innych krajach to tylko pierwszy krok. Kolejny wiąże się z koniecznością dostosowania podpatrzonych pomysłów do polskich realiów, a to może wymagać np. zmian w prawie. Czy Ministerstwo jest gotowe zaangażować się w zmiany także na tym poziomie? I czy będzie miało dość siły, żeby przeforsować zmiany w Parlamencie? – zastanawia się Wicha. - To co wymaga jednak największej „reformy” i „przebudowy” to sposób myślenia przeciętnego pracownika PSZ, który dziś nie myśli o swojej pracy w kategoriach kojarzenia kandydata na pracownika z pracodawcą, ale raczej w kategoriach obsługi bezrobotnego. Nie jestem przekonana, że do takiej zmiany wystarczy kilka wyjazdów wiceministra do Brukseli. Tu potrzebna jest praca u podstaw - dodaje Dyrektor Generalna Adecco.

Adecco Adjust pozwala zaoszczędzić


 

Adecco Adjust pozwala zaoszczędzić

Realizacja projektu pozwoliła zmniejszyć rotację pracowników tymczasowych i znacznie obniżyć liczbę przepracowywanych przez nich nadgodzin. Projekt wygenerował także oszczędności na kwotę prawie 700 tys. złotych. Firma jest jednym ze światowych liderów w produkcji artykułów gospodarstwa domowego, środków do higieny osobistej i leków. W województwie mazowieckim zlokalizowany jest zakład produkcyjny koncernu.
Praca tymczasowa odgrywa w firmie dużą rolę. Polski oddział zatrudnia łącznie 2500 pracowników z czego 800-1200 zatrudnionych jest na zasadach pracy tymczasowej. Wynika to ze specyfiki cyklu produkcyjnego, który podlega dużym okresowym zmianom jeśli chodzi o wielkość produkcji. Bezpośrednią konsekwencją tej specyfiki są duże wahania w zapotrzebowaniu na personel, sięgające nawet 100 osób z tygodnia na tydzień.
Klient postawił sobie za cel obniżenie wysokości, kluczowych dla pracowników tymczasowych, wskaźników takich jak: współczynnik rotacji pracowników i współczynnik nadgodzin. Obniżenie wartości tych wskaźników miało przełożyć się na konkretne oszczędności oszacowane na ponad 4 00 tysięcy PLN.
Usuwać przyczyny zamiast leczyć objawy

W celu osiągnięcia zamierzonych korzyści firma zdecydował się na wdrożeniu programu Adecco Adjust, który polega na znajdowaniu i usuwaniu źródeł problemów, w tym wypadku przyczyn wysokiej rotacji pracowników i dużej liczby nadgodzin, a nie tylko na doraźnym reagowaniu na ich objawy. Wysoki współczynnik rotacji to nie tylko objaw niskiego morale pracowników, ale także koszt dla pracodawcy. Odchodzącego pracownika trzeba przecież zastąpić, a to oznacza koszty związane z rekrutacją, przeszkoleniem i wdrożeniem do pracy nowej osoby. Duża liczba nadgodzin może być objawem nieoptymalnej organizacji pracy lub błędnego zwymiarowanie zapotrzebowania na pracowników. Ich konsekwencją dla pracodawcy są oczywiście dodatkowe koszty.
Kluczowe zaangażowanie interesariuszy

Modyfikowanie procesów i wdrażanie zmian poprzedziła wnikliwa analiza sytuacji obecnej. Konsultanci Adecco przeanalizowali udostępnione dane i przeprowadzili szereg wywiadów z przedstawicielami działów HR, Produkcji i Logistyki, Finansów i Controllingu oraz Planowania Produkcji. Wynikiem tych prac była rekomendacja, zawierające obszary, które powinny podlegać usprawnieniom wraz z szacowaną wielkością potencjalnych oszczędności, które te usprawnienia przyniosą. Metodologia wyliczenia oszczędności w każdym ze wskazanych obszarów była konsultowana i akceptowana przez wszystkie zaangażowane działy. Gotowa rekomendacja została przekazana Zarządowi.
Decyzja Zarządu o wdrożeniu rekomendowanych w ramach programu Adjust miała charakter strategiczny i wiązała się z koniecznością pełnego zaangażowania kluczowych decydentów w realizację projektu w długim okresie.
Propozycje oszczędności i prowadzących do nich działań zostały spisane i zaakceptowane przez strony w zawartej umowie SLA (ang. Service Level Agreement). Zawarta pomiędzy Zleceniodawcą, a Adecco umowa przeniosła odpowiedzialność za projektowe ryzyko na dostawcę rozwiązania, a klientowi zagwarantowała osiągnięcie obiecanych korzyści biznesowych – wymiernych oszczędności. Zespół projektowy zdefiniował nowe procesy, zakomunikował je załodze i wdrożył.
Efekt zaskoczył optymistów

Projekt obejmował okres między kwietniem 2013, a marcem 2014 roku. Zgodnie z założeniami skumulowane oszczędności w tym okresie miały wynieść 408 332,80 PLN co zostało zapisane w umowie SLA Klientem, a dostawcą – firmą Adecco. Osiągane rezultaty były na bieżąco mierzone i raportowane w cyklach miesięcznych i kwartalnych.
Na koniec marca 2014 roku (a więc na koniec pierwszej fazy projektu) skumulowane oszczędności wyniosły 676 783,85 PLN, a zatem przekroczyły założenia o 66%!

Nowa Praca, Nowa Szansa, NOWY JOBS.PL

Nowa Praca, Nowa Szansa, NOWY JOBS.PL



Nowa Praca, Nowa Szansa, NOWY JOBS.PL
Odświeżona szata graficzna i układ serwisu JOBS.PL inicjują szereg zmian, które mają w najbliższych miesiącach pojawiać się w jednym z najpopularniejszych serwisów pracy w Polsce. Modyfikacje obejmują na razie przemianę wizualną, ale kolejne etapy rozwoju serwisu są już w trakcie realizacji.

EWOLUCJA BEZ REWOLUCJI


Z myślą o użytkownikach serwisu wprowadzono modyfikacje usprawniające korzystanie z serwisu. Zmiany mają na celu ułatwienie dostępu do wyszukiwania i przeglądania ofert pracy oraz poprawę doświadczeń użytkowników korzystających z serwisu. Nowa odsłona serwisu JOBS.PL jest bardziej nowoczesna i przejrzysta.

Serwis rozpoczął właśnie nowy etap rozwoju. Wkraczamy na ścieżkę nowoczesności, aby oferować zarówno kandydatom jak i pracodawcom możliwie najlepsze rozwiązania korzystając z lat doświadczenia. – Nie dokonujemy rewolucji, do zmian podchodzimy ewolucyjnie – tak zachodzące zmiany komentuje Katarzyna Chmurczyk, Marketing Manager serwisu JOBS.PL.

ZMIANY, ZMIANY, ZMIANY


Treści na stronie głównej prezentowane są w sposób bardziej przejrzysty niż wcześniej. Wyraźniej wyeksponowana została również wyszukiwarka. Prezentacja graficzna jak i rozkład informacji został opracowany w taki sposób, aby ułatwić użytkownikom swobodne poruszanie się po całej witrynie oraz dostęp do interesujących ich treści.

W trakcie realizacji jest już przygotowanie nowego działu wynagrodzeń oraz poszerzenie oferty usług dla pracodawców.

Przygotowując nową odsłonę serwisu skupiliśmy się nie tylko na potrzebach kandydatów i pracodawców, ale również na zapewnieniu im sprawnej i profesjonalnej obsługi. Postanowiliśmy dokonać wielu zmian, które w krótkim okresie czasu zmienią zasadniczo sposób w jaki kandydaci będą wyszukiwać ogłoszenia oraz aplikować na oferty pracy. Dzięki temu dokumenty aplikacyjne będą bardziej dopasowane do wymagań pracodawców zawartych w ogłoszeniach. Pierwszy krok został już postawiony, następne zmiany widoczne dla kandydatów korzystających z portalu JOBS.PL, już wkrótce zostaną wprowadzone jako nowe użyteczności – mówi Mariusz Paczyński, Dyrektor Sprzedaży serwisu JOBS.PL.

OD 15 LAT POMAGAMY ZNALEŹĆ PRACĘ


JOBS.pl działa na rynku pracy od 15 lat. Dzięki profesjonalnemu podejściu oraz efektywności w działaniu, z serwisem współpracuje już ponad 11 tysięcy pracodawców. Firma analizując dane z 2010 r może pochwalić się wysoką skutecznością, co potwierdza deklaracja ponad 65% klientów, iż dzięki publikacji oferty rekrutacyjnej w serwisie zatrudniło kandydata, a ponad 85% pracodawców poleciłoby usługi JOBS.pl innym firmom. Serwis JOBS.PL to również największa pośród polskich serwisów pracy baza ofert pracy za granicą. Dużym atutem firmy jest elastyczne podejście do klienta oraz otwartość na wszelkie sugestie.

Serwis skupia dużą uwagę na ogłoszeniach oraz ich jakości, jednak na pierwszym miejscu pozostaje klient i to właśnie dla niego JOBS.PL oferuje możliwość dostępu do wartościowych treści. Oprócz artykułów o różnorodnej tematyce, możemy również skorzystać z pomocnych poradników oraz ciekawych aplikacji. JOBS.pl dostarcza również Internautom na swoim blogu wielu ciekawych i aktualnych treści.